popieram:) nie liczac pierwszej 4 z zojuszu reszta moze nie podolac w walce bo jak sie orientowalem sporo od nich jest na miejscach powyzej top 1600 lecz nie w pojedynke ale wspolnymi silami mozna stawic dzielnie czola. kazdy ow i inny statek moze miec wplyw na losy wojny. ( brzmi jak wypowiedz w historycznym filmie:P ) jutro z roofusem sie bronimi takze ciezki dzien przed nami ale za to po obronie i po tych 10 flaszkach ktorych nie mamy, ale ktore predzej czy pozniej wypijemy:PP mozemy smialo wejsc do akcji. ja juz od kilku dni stawial flote i pomimo ze jestem jeszcze na koncu punktowo w sojuszu do srody powinienem miec przyzwoite 100 ow wiec juz mozna sprac im dupe:D!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

a o co poszlo tylkoRoofus wie albo to tylko dla rozrywki hehe

noo ale chyba zalapie sie na chlanie ??

Jutro po obronie wyjasnie jak doszlo do konfliktu Hunters vs N_I

I jeszcze jedno ja biore na siebie gracza Loczeko!! jego nie ruszać sam go rozwale

Robie sobie przerwe w "nauce" a konkretniej czytaniu materiałów, których powinienem sie nauczyc tak wiec wyjasnie jak doszlo do konfliktu Hunters vs N_I.


Otoz pewnego pieknego marcowego popoludnia gdy jak zwykle wypuszczalem flote na rzez niewiniatek moje sondy dolecialy do gracza Loczeko. Po zsondowaniu go i odkryciu dosc pokaznych zloz surowca wypuscilem moje wilki do przejecia ladunku. Po misji zakonczonej powodzeniem owy gracz wyslal mi wiadomosc na PW ze niestety rozminalem sie z jego flota ktora doleciala 3 min po moim ataku. Ja mu na to odpisalem ze otoz gdybym polowal na twoja flote to juz dawno lezala by popakowana w kartony u mnie w reckach i zostala by pewnie przetopiona na blaszane nocniki dla moich weteranow. Po czym w post scriptum dopisalem ze nastepnym razem nie mine sie z jego flota a wrecz przylece zaraz za nia na impreze. No i sie zaczelo.

Owy gracz poskarzyl sie swoijemu kamratowi z sujuszu sawe2, ktory slynal u nich jak moglem sie domyslec z poprzenich skanow z natury bunkrownika. Ja miedzy czasie zwiazlem sobie surc na matke wstawilem do stoczni 100 okrecikow i jakies tam smieci a ze pora byla pozna bo gdzies okolo 4 nad ranem udalem sie na spoczynek. Gdy sobie wstalem rano ku mojemu zaskoczeniu mialem 19 nowych wiadomosci (pomyslalem ze miodek nie mogl spac i pewnie rozwazal z fantim jakby tu go poglaskac po plecach:)), ktore okazaly sie raportami z ataku rakietowego wymierzonego w moja mala planetke matke i ksiezyc zarazem. po skasowaniu tych raporcikow spostrzeglem brzydki napis raport wojenny w kolorze czerwonym. Moje 60 okrecikow przeszlo do historii - co zostalo pokazane na forum. Zlosc moja nie miala konca.

Dogadawszy sie z nasza kicia zaczelismy bombardowac pana sawe2 rpm'ami. Przed atakiem piastowal zaszczytne miejsce 1326 po ataku 1390. Ale ze naszej zemstu nie bylo konca zaczalem przegladac sobie jego planetki falanga i ku mojemu zdziwieniu nasz as przestworzy wyslal cala swoja marna flotke na fsy z misja ekspedycja na 14h. Obrachowalem swoje zasoby we flocie i kociaka doszedlem do wniosku ze nie dam rady sam i poprosilem o pomoc naszego szanownego kolege i przyjaciela _BA_ (moj poprzedni sojusz) Andreza (top 560).  Raport na forum

Po zlomie nasz kolega spadl w sumie odnosnie punktow bazowych o 111 miejsc. I co zrobil poskarzyl sie koledze moondragonowi. Wkurwienie moje nie znalo granic gdy owy pan zaczal mnie szpiegowac srednio co 5 minut zasmiecajac mi skrzynke wiadomosci raportami z zestrzelonych sond. Napisalem mu wiadomosc zeby wyluzowal i jak chce to podam mu stan mojej floty ale zeby nie skanowal mnie co chwile bo to wpieniajace. Nasz niepelnosprytny kolega nie zrozumial mojej intencji i zintensyfikowal skanowanie do srednio co 1,5 minuty. wiec odpowiedzialem atakiem rpm'w w liczbie 70 na jego planete matke (mial idiota zaledwie 20 przeciwrakiet). No i zaczela sie draka. Za kazda puszczona sonde dostawal 10 rpmami. Gdy w koncu wykalkulowal a trwalo to przeszlo 3,5 h ze nie bardzo oplaca mu sie taki uklad odpuscil. Nastala noc wyslalem flotke na fsa i udalem sie ponownie na spoczynek. Rano otrzymalem wiadomosc od moondragona ze wczorajszy dzien byl ostrzezeniem i mam zostawic w spokoju jego kompanow. Odpowiedz moja byla krotka - kompanow zostawie ale ty jestes nastepny. No i teraz znacie cala historie hehe ale moglbym dopisywac non stop bo moja mala wojna z mooondragonem trwa non stop a przy tym jego podopieczny Ryba zlomowany zostal juz przez ze mnie 3 razy i farmiony non stop.

oooostro^^

i ciekawie